Przejdź do treściPrzejdź do wyszukiwania

28 lutego 2019

Londyn - przydatne informacje

Dwie kobiety na moście, w tle statki i wieżowce

Londyn – jedna z największych europejskich stolic. Multikulturowa, wielosmakowa, pełna barw. Jak nie zginąć w tej miejskiej dżungli? W tym wpisie opowiem, jak zapłacić karę w drodze na lotnisko, gdzie kupić egzotyczne przyprawy oraz co oznacza, dla nas turystów, nadchodzący Brexit. Zapraszam na ekscytującą podróż do stolicy Wielkiej Brytanii.

Język – multikulturowość

W Anglii cudowne jest to, że absolutnie wszędzie dogadasz się po angielsku. Nawet, jeżeli nie mówisz zbyt biegle, ludzie są przychylnie nastawieni i w restauracjach, sklepach czy komunikacji miejskiej nie powinno być żadnego problemu z porozumieniem się.

Co ciekawe, w Anglii mieszają się najrozmaitsze kultury z różnych krańców świata. Liczba mieszkańców na 2016r. przekracza znacząco 8 milionów! Kiedyś przeprowadzono eksperyment i sprawdzono ile języków (biorąc pod uwagę dialekty) można usłyszeć w metrze. Podobno wyszło ponad 200 różnych języków! I nawet, jeżeli te dane są naciągane, to naprawdę można to odczuć! W Londynie na każdym kroku spotkasz ludzi mówiących po polsku czy hiszpańsku. Niektórzy używać będą między sobą takiej gwary, że nie zrozumiesz nawet angielskiego. Robi to niesamowite wrażenie! Wsłuchaj się, czy jesteś w stanie rozpoznać ten czy inny język?

Waluta, ceny i Brexit

Walutą w Londynie jest funt brytyjski. Dzisiaj (25.02.2019) kurs wynosi około 1 funt = 5 zł. Szacuje się jednak, że mogą nastąpić wahania jego wartości, ze względu na Brexit i wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Brexit ma nastąpić z końcem marca i różne źródła podają szacunkowy spadek jego wartości od 11 do 25%, inne przewidują jego wzrost. Spekulacji jest wiele, czas pokaże.

Sam Brexit dla turystów będzie oznaczał konieczność wjazdu na terytorium Wielkiej Brytanii z paszportem oraz kontrole celne na granicy. Istotną kwestią wydaje się być także utrata ważności polskiego prawa jazdy oraz EKUZ, czyli Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego. Co do cen w praktyce – nie wiadomo.

W lutym 2019, orientacyjne ceny na miejscu wynoszą:

  • Kawa w kawiarni - około 2£
  • Przyprawy na targu - 0,5£ za torebkę 100g
  • Kanapka w Tesco - 2,50£
  • Banan w sklepie - 1 sztuka 0,25£
  • Jedzenie street food na jednym z marketów - 7£ za pizzę, 4-7£ Fish&Chips
  • Jedzenie w restauracji - burger lub pizza około 10£
  • Piwo w barze 0,5l - 5-7£ / 0,3l - 2,5-7£ (duży rozstrzał, zależy od lokalu)
  • Piwo w sklepie 0,5l Grolsh / Lech / Tyskie - 1,3£, Guinness - 2£
  • Prosecco w sklepie 0,75l - 7-10 £
  • Drink w barze - podczas Happy Hours, np. w godzinach 16:00-18:00, nawet 6£ za 2 Margarity; bez promocji, na szczycie wieżowca z widokiem, nawet 16£ za cocktail…
  • Drink w sklepie - Gin & Tonic w puszce 1,99£ (polecam! ;-))
  • Papierosy orientacyjnie od 9 do 14£/paczka
  • Komunikacja miejska: autobus 1,5£, metro drożej około 2,5£
  • Taxi - drogo, jeżeli już musisz, weź Ubera (konieczne zainstalowanie aplikacji i podpięcie karty)
  • Muzea - HIT! W większości za darmo! Np. do Natural History Museum możesz wejść bezpłatnie, chyba, że będziesz chciał odwiedzić dodatkowe wystawy w środku, to zapłacisz za nie, już wewnątrz muzeum przy wejściu na daną ekspozycję.
  • London Eye - 27£ jeżeli zarezerwujesz z wyprzedzeniem na TEJ STRONIE.
  • Katedra Św. Pawła - 17£ przy zakupie biletu przez TĘ STRONĘ(nie wiem czy cena różni się na miejscu od tej na stronie).
  • Opactwo Westminsterskie (Katedra) – wejście płatne, chyba, że wejdziesz do Katedry podczas jednej z Mszy. (Nie będziesz mógł chodzić i cykać fotek, ale na pewno swoje zobaczysz). Msze Święte odprawiane są:
    • 07:00 Mass
    • 07:40 Morning Prayer
    • 08:00 Mass
    • 10:30 Mass (Latin)
    • 12:00 Angelus
    • 12:30 Mass
    • 13:05 Mass
    • 17:00 Vespers (Choir)
    • 17:30 Solemn Mass (Choir).

Drogo?

Reasumując, jakby tak się przypatrzeć – Londyn jest dosyć drogi dla turysty. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i nie przeliczać każdego pensa, by nie zwariować. :) Polecam także założenie karty Revolut, która pozwoli na korzystne płatności kartą za granicą.

Co ciekawe, w wielu miejscach, np. na marketach płatność możliwa była tylko kartą płatniczą, nie przyjmowano gotówki (podobnie komunikacja miejska, o czym poniżej).

Jeżeli chcecie założyć sobie konto walutowe, np. Revolut, które osobiście bardzo polecam, ponieważ łącznie za wszystkie płatności średni kurs wyszedł mi 4,8 zł = 1 funta, skorzystaj z TEGO LINKU.

Komunikacja

Komunikacja miejska w Londynie jest przekleństwem, a jednocześnie jest świetna. Otóż – pierwszego dnia wszystko wydaje się koszmarnie wielkie i skomplikowane, w miarę nabierania wprawy, wraz z kolejnymi dniami pobytu – nabiera sensu. Co w sumie i tak nie uchroniło nas od kary podczas podróży na lotnisko, ale o tym zaraz.

Co jest dziwnego w transporcie miejskim w Londynie?

Po pierwsze i najcudowniejsze, jeździsz charakterystycznym, dwupiętrowym, czerwonym autobusem. Polecam zajmować miejsca na przodzie, bo naprawdę widoki są obłędne. Szczególnie, jak się właśnie przyjechało i chłonie miasto całym sobą, tak jak my w pierwszy dzień. ;-)

Po drugie - ruch lewostronny! Trzeba bardzo uważać, aby przechodząc przez przejście spojrzeć na nadjeżdżające samochody z odpowiedniej (lewej) strony. Z pomocą przyjdą napisy na ulicach. A jak ich nie ma, podpowiadam, na wszelki wypadek patrz w obie strony. Trzeba się też skupić, aby nie pomylić przystanków autobusowych. Nie raz łapaliśmy się na tym, że wyczekujemy autobusu, nie z tej strony. ;-)

Przy okazji - w Londynie jest przyzwolenie na przechodzenie przez przejście "na czerwonym". Po prostu idziesz na własną odpowiedzialność, nie ważne, jakie światło się pali. Są też miejsca, w których spotkasz charakterystyczne żółte, migające "latarnie" - oznaczają one, że nadjeżdżające auto ma obowiązek przepuścić pieszych na pasach.

Bilety

Bilet możesz kupić w kiosku, ale to się nie opłaca! Taniej, czyli 1,5£ zapłacisz, jeżeli wchodząc do autobusu przyłożysz w odpowiednim miejscu swoją kartę płatniczą. Wszyscy to robią, więc bez problemu ogarniesz gdzie. Mają tam tak zmyślny system, że możesz zapłacić swoją kartą z polskiego banku, ale tylko zbliżeniowo (!), przy wsiadaniu do autobusu. Nie musisz zawracać głowy kierowcy, po prostu przykładasz i jedziesz. Na takim jednym „bilecie” możesz się dowolnie przesiadać pomiędzy autobusami w przeciągu godziny. Ostatnia przesiadka ma mieć miejsce, zanim upłynie 60 minut i potem tym ostatnim autobusem, możesz już jechać ile chcesz.

Szkopuł polega na tym, że 1 karta = 1 bilet. Nie ma opcji kupienia 2 biletów jedną kartą (np. dla mnie i chłopaka). Dodatkowo, nie wszystkie karty nam działały. Zadziałały karty z banków: Nest Bank oraz Millenium. (PKO BP oraz Revolut – odrzuciło – nie wiedzieć, czemu). Lepiej, więc mieć jakąś kartę „na zapas”.

Są kontrole!

Wyglądają tak, że podchodzi miły pan i skanuje Twoją kartę płatniczą. Na tej podstawie już widzi czy wszystko jest OK. Kara za brak biletu to około 40£.

Bilety na metro są droższe. W zasadzie nie na metro, tylko Underground i Overground. Są to koleje funkcjonujące jak metro, tylko jedna na, a druga pod ziemią. My nie ogarnęliśmy, zgubiliśmy się, wsiadając nie tam gdzie trzeba. Zwracaj uwagę na dokładne nazwy stacji, niestety, ale ma to znaczenie. Dodatkowo, przechodząc przez bramkę możesz odbić kartę płatniczą i jechać, lub tak jak my – przepłacić kupując bilet w biletomacie – płacisz więcej za trasę, jaką sobie wybierzesz, jako docelową.

Lotnisko

No i najważniejsze: dojazd z i na lotnisko. Oczywiście droga, jaką masz do pokonania będzie zależała od miejsca noclegu, w naszym przypadku, był to nocleg u przyjaciół w dzielnicy Hackney.

Z lotniska Luton można przetransportować się na kilka sposobów, sprawdzone przez nas to:

  • Shuttle Bus -> Pociąg -> Overground do centrum -> + w naszym przypadku autobus do mieszkania
  • Autobus National Express do London Finchley Road -> potem Overground, Underground lub autobus do centrum.

Pierwsza opcja polega na dojechaniu do pociągu Shuttle Busem i pokonanie trasy pociągiem spoza miasta do centrum. I tutaj uwaga! Wybraliśmy taką drogę w odwrotnym kierunku (na lotnisko z Londynu). Niestety przy wyjściu z pociągu okazało się, że trzeba było zakupić inny bilet i nie wystarczyło odbić się kartą przy wejściu do pociągu. O tyle mylące, że na początku trasy (przy wyjeździe z Londynu) mieliśmy kontrolę i z biletami (kartami) było wszystko ok. Niestety w Luton nie mogliśmy już opuścić stacji. Na miejscu była kontrola, czyhająca na zbłąkanych turystów. Musieliśmy kupić bilet na pociąg + shuttle bus (łączony) w cenie 17£ za osobę (w tej cenie była już kara, za przekroczenie strefy miejskiej bez odpowiedniego biletu).

Druga opcja:

Autobus do London Finchley Road z lub na lotnisko polecam o tyle, że kupujesz jeden bilet w cenie 12£ i już o nic się nie martwisz. Po wyjściu znajdujesz się w miejscu, gdzie możesz swobodnie dojechać do centrum lub innej pożądanej destynacji (hotel etc.) lub jadąc na lotnisko – do tego miejsca swobodnie dojedziesz na karcie płatniczej za 1,5£, a potem wsiądziesz w autokar bezpośrednio na lotnisko za 12£.

Lotnisko jest bardzo dobrze oznakowane, dodatkowo pracują tam ludzie, którzy bez problemu pomogą Ci, aby wsiąść do odpowiedniego autobusu/busa. Chodzą w kolorowych kamizelkach, od razu rzucają się w oczy. Na lotnisku jest też tablica, gdzie będzie informacja, z którego peronu i o której godzinie odjeżdża dany autobus/bus, choć i tak radzę pytać obsługi, ponieważ mogą być pewne zmiany.

Gdzie zjeść?

Oczywiście, że możesz jeść w restauracjach. Jednak zapłacisz tam za danie 10£ w najlepszym wypadku. Polecam więc, street markety, których w Londynie znajdziesz całkiem sporo. Są to place, na których stoją budki z pysznym jedzeniem, z różnych zakątków świata. Wszędzie, bez problemu, znajdowaliśmy opcje dla wegan. Pizza / burger / dziwne, nieznane, ale pyszne danie – kosztują około 6-7£ i naprawdę są przepyszne!

Dodatkowo szukajcie także targów, np. takich jak Ridley Road Shopping Village, gdzie znajdziecie przyprawy, owoce i warzywa, a także pamiątki z różnych zakątków świata. Naprawdę warto się tam wybrać, nawet, jeżeli nie zamierzacie robić zakupów, aby zobaczyć ten klimat i to jak to wygląda. My nazwoziliśmy przypraw, np. afrykański pieprz, w cenie 0,50£/100g, które okazało się tak ostre, że pokonało wszelkie peperoncino przywiezione kiedyś z Włoch. :-)

Na street markecie jest trochę miejsc do siedzenia. Ławy oraz luźno ustawione stoliki. Generalnie trzeba „przycupnąć” gdzie się da. A jak się nie uda, to jesz na stojaka. Są budki / bary z piwem, więc można to przyjemnie połączyć. Nie licz jednak na luksusy, jak upolujesz siedzisko, to super, jak nie – nie miej do nikogo pretensji. W końcu to street food. :-)

Internet i telefon

Jak do tej pory, obowiązują ceny takie jak w Unii Europejskiej. Czyli za połączenia z i do Polski oraz lokalne płacisz tak, jak w ramach swojej taryfy. W naszym przypadku bezpłatnie, tak samo jak w naszym kraju. Internet – po połączeniu z siecią prawdopodobnie przyjdzie Ci SMS z informacją na ten temat. My mieliśmy do wykorzystania bezpłatnie 4GB i spokojnie starczyło.

Nocleg

Tym razem miałam to szczęście, że nocleg zapewniła nam moja przyjaciółka. Jeżeli jednak Ty szukasz dla siebie miłego miejsca na sen w komfortowych warunkach - polecam skorzystać z portalu Booking.com lub Airbnb.com. Znajdziesz tam ofertę wielu hoteli o doskonałym standardzie, lub prywatne mieszkania w przystępnej cenie.

Londyn jest miastem gigantem, co niesie swoje plusy i minusy. Do zalet niewątpliwie należy możliwość poznania wielu kultur i kuchni, a także korzystanie z wielu atrakcji (muzea, parki) za darmo. Do utrudnień należy fakt, że w tej metropolii trzeba się ogarnąć, aby nie narazić się na nieprzyjemności typu kary w pociągu. Mam jednak nadzieję, że ten wpis pomoże Wam ich uniknąć i cieszyć się wycieczką na całego.

Moje zdjęcie.

Cześć! 👋 Jestem Magda

Uwielbiam włoską kuchnię, hiszpański język i wiedeńską architekturę. Polskie góry i ruskie pierogi. Zwiedzam europejskie zakątki korzystając z tanich lotów i wyszukując ciekawe do odwiedzenia miejsca. A w przerwach od podróży piszę o życiu, niezmiennie przy kubku kawy. Wszystko opisuję tutaj, częstuj się!

📱 Instagram

Bangkok Furama Silom
China Town
Yanui Beach
30 stka
Fit Gąska Włochy
Doggy Yoga
Sarydnia
Big Buddha
Nałęczów
Logo FoxParadox. Mały narysowany lisek koloru czarnego obok napisu FoxParadox.© 2024 Fox Paradox