Przejdź do treściPrzejdź do wyszukiwania

12 listopada 2018

Grecja na przedłużony weekend - Saloniki w 4 dni

Cztery dziewczyny przy murku, za nimi las i góry.

Po Włoszech czas na Grecję. Podróży nigdy dość, a już szczególnie w październiku, gdy w Polsce ziąb, a południe Europy nadal pełne słońca. Ponownie babski wypad na przedłużony weekend, tym razem za cel postawiłyśmy sobie Saloniki. Praktyczne informacje w tym wpisie.

1. Informacje ogólne

Saloniki, czy inaczej Tesaloniki, to drugie, zaraz po Atenach największe miasto w Grecji. Mieści się w północnej jej części, nad Zatoką Salonicką – Morzem Egejskim. Jest to lądowa część Grecji, miasto głównie portowe, bez plaż. To znaczy plaże są, ale trzeba do nich dojechać około 25km na południe.

W samym natomiast mieście na wybrzeżu znajdziesz tylko promenadę i port. Swoją drogą, ciekawi mnie ilu pijanych turystów w każdym sezonie wpada tutaj do wody – na całej linii brzegowej nie ma żadnej barierki. :)

Nazwa miasta, podobnie jak większość Greckich miejscowości, z Atenami na czele, pochodzi od imienia kobiety. W przypadku Aten, była to oczywiście bogini Atena, w tym wypadku Tessalonika – córka Filipa II Macedońskiego.

Język

W Salonikach bez problemu dogadasz się po angielsku. Byłam w szoku, że nawet starsze osoby, w małych sklepikach swobodnie rozmawiają z turystami w tym języku.

Waluta

Walutą oczywiście jest euro, warto mieć gotówkę, chociażby do zapłaty w takich miejscach jak Mediano Market. Jest to targ, na którym możesz kupić m.in orzechy, oliwki, czy świeże owoce morza na wagę.

Pogoda

Pogoda była dla nas niezwykle łaskawa. Końcówka października była słoneczna, bezchmurna i ze stałą temperaturą 24 stopnie. Czy można marzyć o czymś więcej, kiedy w Polsce w tym samym momencie deszcz i 8 stopni? Zdecydowanie polecam Grecję na jesienny city break!

Bezpieczeństwo

Czy jest bezpiecznie? Moim zdaniem tak. Chociaż uchodźcy gromadzą się na skwerach i oczywiście zaczepiają, kiedy przechodzi się obok. Jednak w mieście tak gwarnym i tłocznym, są oni pewnego rodzaju dodatkiem, na który można nie zwracać uwagi.

Oczywiście nie spacerowałabym sama ciemnymi alejkami w nocy, bez przesady. Ale generalnie, nawet w środku nocy wszędzie jest mnóstwo Greków i turystów, więc nie ma się czego bać.

2. Transport

Niezmiennie i tym razem wygrały tanie loty Ryanair z Warszawskiego Modlina do Salonik. Tym razem 240 zł/osoby w dwie strony. Można taniej, jeśli jesteś w stanie dopasować urlop pod loty. Mu musiałyśmy się wszystkie zgrać w jednym czasie, więc miałyśmy ograniczone pole manewru.

Na tanie loty w te okolice warto czatować, szczególnie, jeżeli macie swobodę w wyborze dat. Pojawiają się loty nawet za 110 zł/osobę w dwie strony. Cena zacna, może warto przemyśleć ten kierunek na ferie?

Z Warszawy do Modlina na lotnisko dostaniesz się z Dworca Centralnego Kolejami Mazowieckimi w cenie 19 zł/osoby w jedną stronę lub ModlinBusem spod Placu Defilad. Z powrotem tak samo, tylko, że odwrotnie.

Cena za ModlinBusa będzie zależna od miejsca startowego. Z Lublina dojedziesz za około 35 zł/w jedną stronę, z Łodzi nawet za 9 zł/w jedną stronę (kupując bilet z odpowiednim wyprzedzeniem). Więcej informacji znajdziesz na: www.modlinbus.pl.

3. Komunikacja na miejscu

Saloniki są bardzo dobrze skomunikowane zarówno z lotniskiem, jak i wewnątrz miasta. Z lotniska do centrum dojeżdżają autobusy linii 78, 78A oraz 78N (linia nocna). Bilet za taki przejazd kosztuje 2€, można go nabyć w budce przed wyjściem z lotniska. Płatność kartą lub gotówką, ale nie nominałem 50€, więc warto mieć drobne.

Autobus podjeżdża bezpośrednio pod wyjście z lotniska i jest po brzegi zapakowany turystami (dobry znak rozpoznawczy, czy wsiedliśmy w dobry numer, ponieważ wszechobecna greka nie ułatwia odczytania jakichkolwiek informacji). Czas przejazdu to około 45 minut.

Na miejscu można poruszać się komunikacją miejską, chociaż do najważniejszych obiektów turystycznych dojdziesz bez problemu na piechotę. Aktualne rozkłady jazdy znajdziesz tutaj: oasth.gr.

Najwygodniejszym jednak środkiem komunikacji jest samochód, który my wypożyczyłyśmy w miejscowej wypożyczalni za 25€/dobę.

Nie odważyłybyśmy się jednak na to gdyby nie znajomy Grek, który został naszym kierowcą na czas pobytu. Uliczki są bardzo wąskie i kręte, a Grecy jeżdżą jak szaleni. Jestem pewna, że z własnej woli nie usiadłabym za kierownicą. Zostawiam to jednak do Waszego uznania. :) Benzyna to koszt około 1,57 €/litr.

4. Nocleg

Nocowałyśmy w Stay Hybrid Hostel, mieszczącym się w samym centrum miasta. Wybierając nocleg kierowałam się instrukcjami z innych blogów, aby szukać noclegu w pobliżu Arystoteles Square oraz przy głównych, oświetlonych ulicach. Ten hostel spełniał oba te kryteria i czułyśmy się bezpiecznie nawet wracając do niego w środku nocy.

Dodatkowo miał bardzo przyjemny standard, jak za tę cenę. Zdecydowanie polecam. Spałyśmy w pokoju 4 osobowym z prywatną łazienką, za 858 zł/trzy noce. Rezerwacji dokonałam przez Booking.com, tutaj profil obiektu.

Ps. W całej Grecji spotkacie podobny problem jeżeli chodzi o toalety. Nie wolno wrzucać papieru do muszli. Niektóre restauracje podchodzą do tego bardzo restrykcyjnie, nasz hotel - z przymrużeniem oka.

5. Ceny

Nie jest źle. Na cały wyjazd przeznaczyłam podobny budżet jak w Mediolanie, przy czym mogłyśmy pozwolić sobie na znacznie więcej w tej samej cenie. I chodzi mi tutaj głównie już o ceny na mieście.

Dodatkowo także, jedna z nas - Laura - miała w tym czasie urodziny, więc wyposażona w wielkie balony nadmuchane helem, przemierzała przez miasto dostając różne gratisy w miejskich barach. Zatem, jak na urodziny to koniecznie do Salonik! Swoją drogą to niesamowite jaką otwartością i gościnnością cechuje się ten naród!

Orientacyjne ceny na miejscu:

Kawa - około 1-2€

Piwo - małe 0,3l 3€, duże 0,5l 5€ (i to zależy - na jarmarku lub w bardziej eleganckiej restauracji możesz zapłacić 5€ za małe piwo)

Wino - ultra tanie i mega smaczne 8€ za 1l w restauracji (domowe białe wino, nalewane prosto z bukłaka do karafki)

Wino - w sklepie 5-8€ za butelkę.

Danie w restauracji: np. papryki faszerowane warzywami 5€, mule w sosie z fetą - 7€, jagnięcina z frytkami 10€, przystawki typu oliwki, tzatziki - od gratis w domowych, małych knajpkach po 3-5€ w restauracjach. Śniadanie mistrzów - omlet z warzywami + tosty i sałatka? 5 € za takie danie, którym najesz się na pół dnia.

Woda - od 0,3€ za 1,5l w sklepie do 2€ za małą butelkę na lotnisku. W barach gratis do każdego drinka/piwa.

Koszt ogólny:

- nocleg 214,5zł/osoby za całość

- loty 240zł/osoby w dwie strony

- transport na miejscu (w zależności od planu podróży, my 2€ za bilet z lotniska oraz około 12€ za dwa dni wynajęcia samochodu od osoby),

- atrakcje (w Salonikach raczej bezpłatnie, ale to zależy od tego, co chcesz zwiedzać; my wydałyśmy 4€ za wejście na Białą Wieżę, reszta atrakcji była poza Salonikami, opiszę to w innym poście).

= razem około 532 zł

+ kieszonkowe na jedzenie i harce (tutaj już wszystko zależy od Was). :)

W tym tekście zawarłam wszystkie, wydaje mi się, przydatne i praktyczne informacje praktyczne. W następnym poście, opisałam, co polecam zwiedzać, gdzie jeść i gdzie warto pojechać za dnia i po raz drugi nocą. Zapraszam: Saloniki – 13 miejsc, jakie warto zobaczyć!

Moje zdjęcie.

Cześć! 👋 Jestem Magda

Uwielbiam włoską kuchnię, hiszpański język i wiedeńską architekturę. Polskie góry i ruskie pierogi. Zwiedzam europejskie zakątki korzystając z tanich lotów i wyszukując ciekawe do odwiedzenia miejsca. A w przerwach od podróży piszę o życiu, niezmiennie przy kubku kawy. Wszystko opisuję tutaj, częstuj się!

📱 Instagram

Bangkok Furama Silom
China Town
Yanui Beach
30 stka
Fit Gąska Włochy
Doggy Yoga
Sarydnia
Big Buddha
Nałęczów
Logo FoxParadox. Mały narysowany lisek koloru czarnego obok napisu FoxParadox.© 2024 Fox Paradox