Przejdź do treściPrzejdź do wyszukiwania

Teneryfa – co warto zobaczyć? Top 10 miejsc!

Dziewczyna siedzi na murku, za nią w tle widok z góry na zatokę, widać plażę, morze i góry

Teneryfa – atrakcyjna, przepełniona niezapomnianymi krajobrazami wyspa na Oceanie Atlantyckim. Obojętnie, czy szukasz adrenaliny, czy wolisz wylegiwać się na ciepłym piasku, tutaj znajdziesz coś dla siebie. W tym wpisie moje pomysły na udany pobyt pełen wrażeń. Ahoj przygodo!

Top 10 miejsc jakie warto zobaczyć będąc na Teneryfie:

Dolina Masca

Być może rankingu nie powinno się zaczynać od góry, aby stopniowo odkrywać najlepsze karty. Jednak ja nie mogłam się doczekać. Dolina Masca to jest bezdyskusyjnie jedno z najpiękniejszych miejsc jakie do tej pory widziałam.

Mała wioska, położona w dolinie, w samym środku wysokich gór Teno. Zresztą, zobaczcie sami:

Dolina Masca to miejsce, do którego kiedyś nie sposób było dostać się drogą lądową. Stąd też, według legend, stacjonowali tu głównie piraci, którzy cumowali przy brzegu i tylko przez wąwóz docierali w głąb lądu.

Jak można się domyślić, później ten region zdominowali turyści, a wąwóz Masca stał się jedną z najchętniej uczęszczanych tras trekkingowych na Teneryfie.

Niestety od wiosny 2018, z powodu licznych wypadków na trasie, wąwóz został zamknięty do odwołania.

W momencie, kiedy my byliśmy na wyspie (wrzesień 2019), wąwóz był nadal zamknięty, ale polecam to na bieżąco sprawdzać przed wyjazdem.

W każdym razie, do wioski Masca, tak czy siak, trzeba pojechać! I można to zrobić co najmniej na trzy sposoby:

Pojechać wypożyczonym autem

Opcja świetna, ponieważ zachowujesz pełną elastyczność i nie jesteś od nikogo zależny czasowo. Trzeba jednak koniecznie pojechać tam rano. Wioska Masca jest maleńka, a co za tym idzie, nie dysponuje zbyt dużą ilością miejsc parkingowych. Na wjeździe do niej jest miejsce, aby bezpiecznie zaparkować samochód, ale maksymalnie na 30 aut. My dotarliśmy tam o 9:00 i było praktycznie pusto. Jak wyjeżdżaliśmy po około 1,5 godziny, auta stały i czatowały na wolne miejsce, aż ktoś wyjedzie.

Do Masci można dojechać z dwóch miast Buenavista del Norte (od strony północnej) i Santiago del Teide (południowej). Obie trasy są bardzo wąskie i kręte, a co za tym idzie, odradzam pokonywanie tej drogi niedoświadczonym kierowcom. Ja osobiście nie czułabym się na siłach, aby prowadzić tam samochód, mimo że prawo jazdy mam już 9 lat. Ale chyba nie tylko o umiejętności tu chodzi, ale przede wszystkim o nerwy ze stali, których ja nie mam.

Więcej na temat drogi na Mascę pisałam we wpisie Teneryfa-jak zaplanować podróż.

Jeszcze raz wrzucam filmik pokazujący, jak wygląda trasa:

Jeżeli czujesz się na siłach, to polecam po tysiąckroć taką opcję. Sama trasa to już jest wycieczka krajoznawcza. Po drodze są liczne zatoczki i punkty widokowe, gdzie można na chwilę przystanąć i nacieszyć się widokiem. Mając auto, Ty decydujesz, gdzie się zatrzymujesz.

Polecamy także, aby przejechać całą trasę tak jak my, z Santiago del Teide, przez Mascę, do Buenavista del Norte. Widoki są obłędne i dalej jest już blisko do miejscowości Garachico, którą także warto odwiedzić.

Dodam tylko, że wyjeżdżając rano jest mniejszy ruch na drodze, co tutaj jest bardzo dużym atutem.

Miejski autobus

Do Masci dojeżdżają autobusy, które kursują m.in. z Santiago del Teide. Można rozważyć tę opcję, jeżeli nie wypożyczasz auta, lub wolisz nie stresować się podczas podróży.

Zorganizowana wycieczka z biura podróży

Równie dobry sposób na dotarcie na miejsce to wykupienie wycieczki w jednym z licznych biur podróży. Osobiście polecamy Magma Excursions, które zlokalizowane jest w miejscowości Callao Salvaje i prowadzi je przesympatyczna Polka Paulina. Tutaj link do ich profilu na FB.

Siam Park

Nie bez powodu numer 1 wśród parków wodnych na świecie według TripAdvisora od 6 lat! Rewelacyjna atrakcja zarówno dla młodych, głodnych przygód, jak i rodzin z dziećmi.

Kilka wskazówek ode mnie:

Bilet kup wcześniej przez Internet

Możesz to zrobić poprzez oficjalną stronę parku TUTAJ. Dzięki temu, oszczędzasz czas na wejściu omijając gigantyczną kolejkę do kas. Na realizację biletu zakupionego online masz rok, więc nie musisz deklarować konkretnej daty wizyty.

Jedź z samego rana!

Najlepiej tak, by być pod wejściową bramką w momencie otwarcia parku, czyli o godzinie 10:00. Później można mocno odczuć falę ludzi, która dociera do parku i automatycznie kolejki na wszystkie atrakcje się wydłużają.

Parking

Przy wejściu do parku znajduje się dosyć duży, ale płatny parking. A dosłownie obok jest centrum handlowe Centro Comercial & Ocio Gran Sur, gdzie możesz zostawić auto na cały dzień bezpłatnie.

Szatnia i rzeczy osobiste

Oczywiście, wewnątrz parku są szatnie i szafki, w których można zostawić rzeczy. Ale uwaga, szafki są PŁATNE! Aby dostać kluczyk trzeba zapłacić 8 € (można gotówką lub kartą), a przy zwrocie kluczyka wypłacany jest tzw. depozyt w wysokości 5 € z powrotem. Czyli realny koszt to 3 €. Ta opłata nie jest wliczona w cenę biletu.

Fast Pass

Fast Pass to przepustka pozwalająca na natychmiastowe skorzystanie z danej atrakcji, bez konieczności stania w kolejce oczekujących. No i super. ALE! Kosztuje 15 € i w Siam Park obejmuje wejście tylko na wybrane atrakcje i tylko raz. W praktyce działa to tak, że dostajesz papierową opaskę na rękę, na której pracownicy parku skreślają markerem daną ślizgawkę, którą już zaliczyłeś.

Ja nigdy nie korzystam z Fast Pass, ponieważ wystarczy być wcześnie rano i zostać maksymalnie długo, aby zdążyć być na każdej atrakcji + dodatkowo kilka razy na tych, które Ci się najbardziej podobały. Zazwyczaj bowiem około 17 parki rozrywki pustoszeją i można hasać do woli, tak też było w tym przypadku.

Jeżeli jednak decydujesz się na Fast Pass w Siam Park polecam nie wykorzystywać tego od razu. Mam na myśli to, że wiele osób omijało kolejkę z samego rana – czyli wykorzystywało swój Fast Pass na atrakcję, gdzie mogłoby poczekać 15 minut. Potem napływają ludzie i kolejki znacznie się wydłużają, czeka się np. godzinę. O ile mądrzej byłoby wykorzystać je wtedy.

Atrakcje

Atrakcje w Siam Park mają 3 stopnie „trudności”: zielone – dostępne dla wszystkich, żółte – średnio trudne, myślę, że osoby bojące się wody też spokojnie dadzą radę i czerwone – dla szukających wrażeń.

Większość zjazdów odbywa się na pontonach 1-4 -osobowych. Na niektóre atrakcje trzeba wsiadać w 4 osoby, więc jeżeli jesteś w parku pojedynczo, to obsługa bardzo szybko wyłapie Cię z tłumu, aby wpuścić Cię szybciej „domykając” pełną załogę na danym pontonie.

Wrzucam link do atrakcji nagranych kamerą Go Pro, my niestety telefony pozamykaliśmy w szafkach ;-).

Nam najbardziej podobały się:

  • Kinnaree (4-osobowy ponton, który praktycznie wybija się w powietrze)
  • Jungle Snake (4 różne, krótkie zjeżdżalnie, niektóre po ciemku, super!),
  • Naga Racer (wyścig na matach głową w dół)
  • Tower of Power (80 km/h pionowo w dół? Bardzo proszę!).
  • Plaża ze sztucznymi falami!

Czynny codziennie, w godzinach:

Maj-Październik 10:00-18:00

Listopad-Kwiecień 10:00-17:00

Wstęp: 38 € dorosły

Strona internetowa: Siam Park

Santa Cruz de Tenerife

Santa Cruz to jedna z dwóch stolic Wysp Kanaryjskich (druga to Las Palmas na Gran Canarii). Na pewno warto się tutaj wybrać. Przepiękne i wielobarwne miasto. Udało nam się zwiedzić jedynie jej kawałek, a i tak byliśmy tam prawie cały dzień. Co polecam zobaczyć?

Mercado de Nuestra Señora de África

Piękna zabytkowa hala targowa w centrum miasta. Ogromny obiekt, zlokalizowany na kilku piętrach z rozmaitymi produktami. Kupisz tu:

  • ryby i owoce morza (obok stoisk sprzedawców są bary tapas, gdzie możesz zamówić przekąskę zrobioną „na świeżo”);
  • owoce i warzywa (oliwki, banany, owoce kaktusa, figi i awokado, jakich jeszcze nie jedliśmy!);
  • sosy i inne przetwory (typowe kanaryjskie mojo rojo i mojo verde);
  • przyprawy (wędzona papryka, sól i chilli polecam przywieźć sobie do Polski);
  • mięsa, sery;
  • słodycze;
  • rośliny (sadzonki i kwiaty);
  • wszelkie rękodzieło: bransoletki, kolczyki, figurki, idealne na pamiątki.

Są tu także mini bary, gdzie można wstąpić na kawkę oraz stoiska np. z wegańskimi lodami!

Targ dysponuje podziemnym parkingiem, płatnym 1,20 € za godzinę, na którym polecam zostawić auto, ponieważ poza nim ciężko o miejsce w centrum miasta.

Czynny: codziennie 6:00-14:00, w niedziele 7:00-14:00

Wstęp: bezpłatny

Strona internetowa: Mercado Santa Cruz

Auditorio de Tenerife

Audytorium to reprezentatywna, nowoczesna budowla, do której można się udać na operę lub sztukę teatralną. Współczesny symbol stolicy Santa Cruz de Tenerife.

Budynek został zaprojektowany przez Santiago Calatrava w stylu nowoczesnego ekspresjonizmu. Jego otwarcie nastąpiło w 2003 roku. Od tamtej pory spotyka się z nieodłącznym skojarzeniem z Operą w Sydney. Nic dziwnego.

Strona internetowa: Audytorium

Położony obok zamek – Castillo de San Juan Bautista – to z kolei zderzenie z historią wyspy. Pozostała konstrukcja to wczesne fortyfikacje obronne, które służyły do obrony jednego z ważniejszych portów na wyspie.

Parque Marítimo César Manrique

Kompleks basenów zaprojektowany przez Césara Manrique. Jeden z najbardziej znanych kanaryjskich artystów słynie z łączenia naturalnej formy terenu z nowoczesnym podejściem do sztuki. I tak oto mamy wspaniałe baseny ze słoną wodą i wulkanicznymi wysepkami. Dookoła leżaki = idealne miejsce na relaks.

Czynny: codziennie 10:00-18:00 (zimą), do 19:00 (latem)

Wstęp: 2,5€ dorośli;

Dzieci do 12 r.ż i dorośli powyżej 65 r.ż. 1,5 €;

Dzieci do 3 lat za darmo;

Dodatkowo można dokupić leżak (3 €) i parasol (2,5 €).

W środku są przebieralnie, ale nie ma szafek na ubrania.

Strona internetowa: Park Maritimo

Palmetum

W skład powyższego parku wchodzi także Palmetum, czyli przepiękny ogród botaniczny. Oba obiekty funkcjonują osobno, to znaczy do Palmetum jest oddzielne wejście.

Park zlokalizowany jest na górze, dzięki czemu po wejściu na szczyt zobaczysz przepiękny widok na całe miasto i ocean. Oprócz tego wewnątrz znajdziesz ponad 2000 gatunków tropikalnych oraz subtropikalnych roślin z całego świata, w tym 400 gatunków rozmaitych palm. Park jest bardzo ładnie zaaranżowany, co czyni przechadzkę niezwykle przyjemną.

Czynne: codziennie 10:00-18:00

Wstęp: 6 € dorośli; 2,80 € dzieci.

Strona internetowa: Palmetum

Przy Palmetum jest ogromny bezpłatny parking!

Ps. Idealne miejsce na zaręczyny! ;-)

Barranco del Infierno

Wąwóz Barranco del Infierno to ponad 3 km przechadzka w głąb serca kanaryjskich gór! Wąwóz, zlokalizowany w miejscowości Adeje, nieopodal Parku Narodowego El Teide, to znakomita trasa trekkingowa!

Jej trudność oceniłabym raczej na łatwą. Myślę, że każdy, kto ma cokolwiek wspólnego ze sportem, bez problemu sobie poradzi.

Przy planowaniu wycieczki trzeba wziąć pod uwagę następujące aspekty:

  • Całość trasy (do wodospadu i z powrotem) to ponad 6 km, zarezerwuj sobie około 3 godziny.
  • Spora część drogi to skalne schody w górę i dół (odpadają wózki z dziećmi itp.)
  • Długo będziesz na ekspozycji słonecznej. Mniej więcej połowa trasy to istna patelnia, potem wchodzi się w las. Zadbaj o wodę do picia!
  • Musisz mieć obuwie sportowe! Obsługa nie wpuści Cię w klapkach czy sandałkach. Na miejscu jest możliwość wypożyczenia obuwia trekkingowego.
  • Musisz mieć na głowie kask! Otrzymasz go od obsługi w cenie. Niestety zdarzył się tutaj wypadek, gdzie turystka zginęła po uderzeniu spadającą skałą, więc teraz wszystkie środki bezpieczeństwa są zaostrzone.

To, co unikatowe, jeżeli chodzi o ten wąwóz, to zmieniający się w trakcie krajobraz. Najpierw idzie się zboczem góry, w pełnym słońcu, gdzie obok jest głęboka dolina, a w koło tylko skały i kaktusy. Potem, z czasem, schodząc niżej, wkradasz się w głąb lasu idąc w cieniu rozmaitej roślinności, aż na końcu docierasz do wodospadu. I nagle orientujesz się, że jesteś na dnie niewyobrażalnie głębokiego kanionu. Coś pięknego!

Bilet do wąwozu trzeba kupić z wyprzedzeniem poprzez stronę internetową na konkretny dzień i godzinę. Ilość wejść dziennie jest limitowana. Polecamy wybrać się z rana, jest mniejszy ruch na szlaku, więc można spokojnie spacerować w ciszy.

I zaparkuj gdzieś w oddali. Jeżeli wrzucisz w GPS dokładną lokalizację obiektu droga poprowadzi Cię pod samo wejście. A tam, nie dość, że nie ma gdzie stanąć, to podjazd jest wąski i bardzo stromy, droga jednokierunkowa, więc trzeba się cofać na wstecznym. Poniżej zamieszczam mapkę z zaznaczonymi parkingami w pobliżu.

Wejście: codziennie 8:30-13:00

Wstęp: 8,5 € dorosły;

Dzieci 5-12 r.ż. 4,25 €.

Strona internetowa Barranco del Infierno -> konieczna rezerwacja online!

Park Narodowy i Wulkan El Teide

Wulkan El Teide to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Teneryfy. Nic dziwnego, skoro zajmuje centralną część wyspy, a jego aktywność zdeterminowała całe życie na Teneryfie, łącznie z występującą roślinnością i miejscami, gdzie osiedlili się mieszkańcy.

Wulkan znajduje się na terenie Parku Narodowego El Teide, do którego można dotrzeć samochodem, autobusem lub zorganizowaną wycieczką z biura podróży.

Droga do Wulkanu

Jest dosyć kręta, jednak mamy tu 2 pasy ruchu, co daje komfort i powoduje, że trasa nie jest niebezpieczna.

Obszar Parku jest ogromny i można go zwiedzać bezpłatnie. Wystarczy zatrzymać się w jednej z wielu zatoczek i „zapuścić” w teren jednym ze szlaków.

Na sam Wulkan z kolei można dostać się na różne sposoby:

  • Kolejką (koszt 13,50 € w jedną stronę);
  • Pieszo trasą trekkingową o długości 12 km (około 3 godziny 40 minut).

Bilety na kolejkę warto rezerwować online, aby uniknąć kolejek, ale można też kupić na miejscu, wtedy lepiej przyjechać z rana, kiedy nie ma jeszcze tłumów.

Niestety, ze względu na warunki atmosferyczne czasami kolejka nie kursuje (tak było też w dniu naszego przyjazdu). Wówczas, jeżeli masz wykupiony bilet online musisz zmienić dzień, w jakim ponownie spróbujesz wjechać na górę. Co może być problematyczne, jeżeli masz mało czasu na wyspie.

Sam wjazd kolejką gwarantuje nam dotarcie na punkt widokowy. Wejście na szczyt to już odrębna historia. Trzeba mieć wcześniej załatwione pozwolenie lub wykupić wejście z przewodnikiem.

Można też ominąć te przepisy i wejść na szczyt nocą, ponieważ wejście do godziny 8:00 możliwe jest bez pozwolenia. Ale to już robi się na piechotę, w całkowitej ciemności i z duszą na ramieniu. Ja bym się nie zdecydowała, ale jeżeli chcecie, to podrzucam link do filmiku jednego z blogerów, który opisuje wszystko ze szczegółami.

Wchodząc samodzielnie na piechotę, najczęściej dzieli się trasę tak, aby odpocząć (przenocować) w schronisku po drodze. Taki nocleg trzeba oczywiście odpowiednio wcześniej zarezerwować.

Jeżeli jednak nie zamierzacie wspinać się na wulkan – pospacerujcie, chociaż chwilę, po Parku Narodowym El Teide! Pełne słońce i brak cienia są dosyć odczuwalne, więc trzeba zaopatrzyć się w wodę. Natomiast widoki – prawdziwie marsjańskie! Wszędzie pusto, same kamienie i piach. Coś niesamowitego.

Playa de las Teresitas

Widok jak z pocztówki lub folderu reklamującego wyspę. Playa de las Teresitas to najpopularniejsza plaża na wyspie. Można na niej zażywać kąpieli wodnych i słonecznych. Woda tutaj jest bardzo spokojna, ze względu na falochrony, które tłumią fale. A plaża na tyle długa, że każdy znajdzie dla siebie miejsce.

To, co jednak najpiękniejsze, znajduje się na górze. Punkt widokowy pozwalający na oglądanie plaży z góry robi naprawdę piorunujące wrażenie.

Aby do niego dojechać, należy udać się samochodem drogą dalej za plażę, wspinając się krętymi uliczkami na górę. I tutaj uwaga! Punkt widokowy mieści się przy zatoczce dla samochodów, w której może stanąć na raz tylko kilka aut.

To znaczy, że po pierwsze – łatwo go ominąć, ponieważ nie jest w ogóle oznakowany, a zawrócić na takiej drodze jest bardzo ciężko. A po drugie, może się zdarzyć, że nie będzie gdzie stanąć, więc najlepiej pojechać w godzinach, kiedy nie ma tłumów. My trafiliśmy akurat na zachód słońca, wtedy było miejsce i dodatkowy atut dla widoków.

El Medano

Przepiękna, spokojna, miejscowość surferska. Południowa część wyspy, nieopodal lotniska. Warto tu zajechać, aby:

  • Zatrzymać się na plaży (kamieniste wybrzeże, dobrze wziąć ze sobą buty wodne);
  • Wypić kawkę lub zjeść lunch w jednym z typowych, kanaryjskich tapas barów;
  • Pójść na lokalny targ, aby kupić ręcznik, kapelusz, czy co tam chcesz;
  • Po drodze zajechać do hali targowej Mercado del Agricultor i nakupować owoców, warzyw, lokalnych win i serów! – najtańsze miejsce, jakie odkryliśmy na Teneryfie. Czynne tylko w weekend 8:00-14:00!

Garachico

Malownicza, nadmorska miejscowość, zlokalizowana w północnej części Teneryfy. W XVI i XVII wieku mieścił się tutaj najważniejszy port wyspy. Eksportowano z niego towary do Ameryki oraz Europy, głównie wino i cukier, przyczyniając się do prężnego rozwoju regionu. Niestety erupcja wulkanu Trevejo z 1706 roku zniszczyła doszczętnie port oraz większą część miasta.

Obecnie Garachico to mała miejscowość z lokalnym charakterem.

Słynie także z naturalnych basenów El Caletón. Jest to miejsce, gdzie w wyniku naturalnego ukształtowania terenu przez lawę powstały różnego kształtu zatoczki, w które wpada woda morska i można się w nich kąpać.

W dniu naszego przyjazdu ocean był zbyt wzburzony, aby skorzystać z kąpieli. Jednak dostarczył nam niemalże teatralnych widoków, kiedy spienione fale rozbijały się z impetem o brzeg.

W Garachico mam do polecenia super restaurację, w której jedliśmy pyszną paellę. Tuż obok morza, więc z bardzo ładnym widokiem gratis. ;-)

Restauracja: La Cofradía Del Mar

Los Gigantes

Miejscowość, w której znajdziemy ogromne, 600-metrowe urwiska skalne tuż nad oceanem (Acantilados de los Gigantes). Tak, jakby ktoś w jednym miejscu postanowił oderwać kawałek lądu i tak już zostało. Sprawcą tego zdarzenia był oczywiście wulkan, którego erupcja spowodowała osuwanie się skał do wody.

W Los Gigantes znajduje się plaża a także niewielki port, z którego można odbyć rejs, by zobaczyć klify z bliska oraz obserwować delfiny i wieloryby w ich naturalnym środowisku. Taka wycieczka jest do kupienia w biurach podróży i kosztuje około 20 €/osoby.

Playa San Juan

Miejscowość i plaża o takiej samej nazwie. Maleńkie, klimatyczne miasteczko, w którym można zatrzymać się na plażowanie oraz pyszną miejscową pizzę. Odkryliśmy je zupełnie przypadkiem, kiedy przegapiliśmy zjazd z drogi ekspresowej.

Ta plaża urzekła mnie, ponieważ w ogóle nie było tu fal, a co za tym idzie, można było swobodnie unosić się na powierzchni, będąc wypychanym przez słoną wodę.

Czego nie zwiedziliśmy?

Może pojawić się pytanie o Loro Park – najsłynniejszy ogród zoologiczny na Wyspie. Oczywiście, jeżeli ktoś lubi takie rozrywki, można się wybrać. My świadomie zrezygnowaliśmy z tego pomysłu, ponieważ odstrasza nas traktowanie zwierząt (delfinów, fok) jako atrakcji turystycznych. Zbyt dużo opinii w Internecie na temat tego, jak są wykorzystywane do pokazów, więc odpuściliśmy.

Zabrakło nam z kolei czasu na: Góry Anaga oraz Tysiącletnie Smocze Drzewo (Drago Milenario).

Góry Anaga zachwycają widokami podobnie jak Dolina Masca. Dodatkowo jest tam także słynny „szlak zmysłów”, po którym poruszając się, znajdujesz zadania, aby skupić się na odczuwaniu bodźców danym konkretnym zmysłem w danym momencie. Podobno robi to wrażenie! Jest też sporo innych szlaków trekkingowych, po których można się włóczyć bez końca.

Reasumując, moje TOP 10 do odwiedzenia na Teneryfie:

  1. Dolina Masca
  2. Siam Park
  3. Santa Cruz de Tenerife (Targ, Audytorium, Zamek, Baseny Cezara Manrique, Palmetum)
  4. Barranco del Infierno
  5. Park Narodowy i Wulkan El Teide
  6. Playa de las Teresitas
  7. El Medano (Targ, Miasteczko, Plaża)
  8. Garachico
  9. Los Gigantes
  10. Playa San Juan

Więcej na temat planowania podróży na Teneryfę znajdziesz we wpisie: TENERYFA - jak planować podróż

I zostawiam Was z filmem:

Podczas tygodniowego wyjazdu udało nam się zwiedzić sporą część wyspy. Mamy jednak niedosyt i wiemy, że chcemy tam jeszcze kiedyś wrócić! Teneryfa ma w sobie coś magicznego, co przyciąga i kusi. Pozostało też kilka miejsc do odwiedzenia np.: Góry Anaga oraz zdobycie szczytu Wulkanu. W każdym razie polecam Teneryfę każdemu, a w razie pytań służę pomocą!

Moje zdjęcie.

Cześć! 👋 Jestem Magda

Uwielbiam włoską kuchnię, hiszpański język i wiedeńską architekturę. Polskie góry i ruskie pierogi. Zwiedzam europejskie zakątki korzystając z tanich lotów i wyszukując ciekawe do odwiedzenia miejsca. A w przerwach od podróży piszę o życiu, niezmiennie przy kubku kawy. Wszystko opisuję tutaj, częstuj się!

📱 Instagram

Bangkok Furama Silom
China Town
Yanui Beach
30 stka
Fit Gąska Włochy
Doggy Yoga
Sarydnia
Big Buddha
Nałęczów
Logo FoxParadox. Mały narysowany lisek koloru czarnego obok napisu FoxParadox.© 2024 Fox Paradox